Historia ROD "Pod Akacjami" w Runowie

Tekst przedstawiony poniżej powstał w 2007 roku z okazji 25 - lecia założenia Ogrodu, został skopiowany z Kroniki ROD.

"Powstanie Ogrodu w Głoskowie Runowie przy ul. Runowskiej przypada na początek lat osiemdziesiątych. Był to okres szczególny, pełny napięć społecznych, konfliktów, rozterek. W tych trudnych warunkach, dzięki przychylności gminy Piaseczno i aktywności wówczas Wojewódzkiego Zarządu Polskiego Związku Działkowców oraz pasjonatów ogrodnictwa działkowego, na terenie nieużytków powstał nasz Ogród. Najpierw na okres czasowy (5 lat), później przemianowany decyzją władz piaseczyńskich - na Ogród stały, zarejestrowany przez właściwe organy PZD.

Przydział działek przez Wojewódzki Zarząd PZD poszczególnym działkowcom, w większości po przeszkoleniu, wywołał ogromny entuzjazm twórczy. Aktywną działalność ówczesny Zarząd Ogrodu rozwijał w dwóch kierunkach. Z jednej od podstaw, jak: kupowanie niezbędnych do budowy Ogrodu materiałów, głównie ogrodzeniowych. Następnie wkopywanie słupków i naciąganie siatki ogrodzenia zewnętrznego. Ogrodzono poszczególne działki siatkami wewnętrznymi, rozprowadzono sieć energetyczną do działek, zbudowano oświetlenie zewnętrzne, zainstalowano liczniki w domkach. Prace wykonywano z wielkim zapałem.

Drugi kierunek aktywności koncentrował się na pracy na przydzielonej działce. Pojawiła się bezprzykładna inwestycja twórcza działkowców. Znaczącą rolę odrywały kobiety uczestnicząc we wszystkich pracach i udzielając swoich cennych rad odnośnie zagospodarowania działek. A było co robić. Ziemia wydzielona na Ogród była jak mówiono - ziemią "porzuconą", ziemią "niczyją". Na całym terenie Ogrodu było jedno śmietnisko, doły, piach, zarośla dzikich krzewów, połacie perzu i wszystko to, co na nieużytkach może się znaleźć. Gleboznawcy z przekonaniem twierdzili, "na tej ziemi nigdy nic nie urośnie". Ich zdaniem były to grunty dobrego podłoża dla perzu i innych chwastów. Udowadniali, że gleba jest zniszczona chemikaliami przez dawnych użytkowników.

Okazało się, że działkowcy to twardzi ludzie. Rozpoczęło się zmaganie o odzyskanie terenu pod uprawę, nadanie ogrodowi wartości użytkowej. Wszyscy zajęli się oczyszczaniem działek ze śmieci, przeprowadzono wielkim wysiłkiem prace niwelacyjne, usuwanie chwastów i dzikich zarośli oraz dokonano niezbędnego nawożenia, zmieniając strukturę gleby na nadającą się pod uprawy. Brak było wody, gleba była wysuszona. Dokonano katorżniczej pracy przynosząc wiadrami wodę z pobliskiej Jeziorki. Dopiero stopniowo budowano różne formy ujęć wody, np. instalowano tzw. abisynki i małe hydrofory. W ten sposób nawadnianie działek zostało rozwiązane.

Równolegle do prac ziemnych prowadzono na szeroką skalę budowę altan. Pomysłowość działkowców przeszła wszelkie oczekiwania. Powstały jak grzyby po deszczu domki, których nie powstydziłby się nawet wybredny architekt. O niektórych domkach mówiono "Mini dworki". Szczególnie wyróżniają się domki Państwa Kurpisów, Radowskich, Laskusów, Wysockich i innych. Godzi się zauważyć, że domki były budowane zgodnie z Regulaminem PZD. Nad tym czuwały kolejne Zarządy.

Wszystkie roboty zarówno ziemne, ogrodnicze jaki i budowlane były realizowane ogromnym wysiłkiem pracy i wydatków finansowych działkowców i ich rodzin. Dzięki temu dziś Ogród cieszy swoim pięknem i daje dużo radości działkowcom i okolicznym mieszkańcom naszego rejonu. Szczególnie zwracają uwagę drzewa owocowe, krzewy ozdobne i cieszące wzrok rabaty kolorowych kwiatów. Oczywiście są również działki mniej atrakcyjne, lecz ich ilość jest niewielka.

Działkowcy jak i ich rodziny czerpią korzyści nie tylko z upraw na działce, ale również odpoczywają. Dla wielu działkowców, biorąc pod uwagę niskie dochody, głównie emerytów i rencistów, działka spełnia również funkcje rekreacyjne, co dla osób zwłaszcza starszych ma ogromne znaczenie.

Warto również zastanowić gdzie my jesteśmy z punktu widzenie historycznego. Niezaprzeczalne znaczenie ma dla nas przynależność do ruchu ogrodnictwa działkowego w Polsce, mającego bogatą tradycję. Jego początki sięgają XIX wieku, już bowiem w 1823 roku utworzony został ogród działkowy w Kożminie Wielkopolskim, a w 1897 roku powstaje ogród pod nazwą "Kąpiele Słoneczne" w Grudziądzu. Na szeroką skalę ruch ogrodnictwa działkowego rozwinął się w okresie międzywojennym. Tworzyli go głównie robotnicy w miastach. Jednak pełny rozkwit tej formy gospodarowania nastąpił po drugiej wojnie światowej. Obecnie według danych Biuletynu PZD  w Polsce działa 5.100 ogrodów, skupiających - 968 tysięcy członków.

Ale ruch ogrodnictwa działkowego rozwija się nie tylko w Polsce. Według danych Biuletynu Krajowej Rady PZD ogrody działkowe funkcjonują w 15 krajach europejskich, również w USA i Japonii. Ogółem do organizacji działkowców w krajach europejskich należy kilka milionów ludzi. Najwięcej w Niemczech - 1.027 tysięcy członków, w Czechach - 330 tysięcy, na Słowacji - 106 tysięcy, w Wielkiej Brytanii - 100 tysięcy. Warto podkreślić, że w tych krajach ogrodnictwo działkowe jest uznawane podobnie jak u nas, jako ogrody rodzinne.

Zarówno geneza ogrodnictwa działkowego, jak i dynamiczny rozwój tego ruchu w Polsce, w Europie i poza nią jest dowodem na to, że ogrodnictwo działkowe nie jest wymysłem "komuny", lecz zdrowym ruchem społecznym o bogatej tradycji apolitycznej.

Warszawa, dnia 10.05.2007".

źródło: Kronika ROD "Pod Akacjami" w Runowie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz